Dawno temu we Frivoli…
Cierpienia młodego Rolanda
…czyli rzecz o tym, jak Roland, gołowąsem będąc, splamił się praniem. Nomen omen ręcznym.
Rosana w opałach: epilog
Nijak mi do tej historii nie pasowały igraszki z Zielarką – to dopiero w następnym pełnoprawnym odcinku 😉
Rosana w opałach
Na początek trochę linków i bełkotu, bo dawno nie było:
Tak sobie myślę, że trzeba by wreszcie zmienić pannę do klikania, ale nie wiem, na jaką. Kto czuje nieodpartą pokusę posmakowania władzy i ma po temu możliwości techniczne, może wziąć udział w demokratycznych wyborach na fejsie. Tam też można obczaić dotychczasowe panny, jakby kto tęsknił.
A tutaj alternatywna wersja dzisiejszego odcinka (niedokończona).
Punkt widzenia
Jak Roland nauczył się pływać
Kolejny odcinek „z przeszłości”. Powieje pacholęcymi latami i telenowelą.
Kwestia warkoczy
Jako że w poprzednim odcinku w teraźniejszości źle się podziało, czas na historię z przeszłości. No, może nie aż tak zamierzchłej jak ta z pewnego paska z lutego.
Toys 4 boys
Jak Roland nie został rycerzem
Tonight is tonight
To jest ta noc. Nie mogę się powstrzymać i startuję z nowym tworem komiksopodobnym (gwoli wyjaśnienia mój stary twór to niejaki Konsument). Właściwy „odcinek pilotażowy” będzie następnym razem.