Rosana w opałach

Na początek trochę linków i bełkotu, bo dawno nie było:

Tak sobie myślę, że trzeba by wreszcie zmienić pannę do klikania, ale nie wiem, na jaką. Kto czuje nieodpartą pokusę posmakowania władzy i ma po temu możliwości techniczne, może wziąć udział w demokratycznych wyborach na fejsie. Tam też można obczaić dotychczasowe panny, jakby kto tęsknił.

A tutaj alternatywna wersja dzisiejszego odcinka (niedokończona).

Kwestia warkoczy

Jako że w poprzednim odcinku w teraźniejszości źle się podziało, czas na historię z przeszłości. No, może nie aż tak zamierzchłej jak ta z pewnego paska z lutego.

Tonight is tonight

To jest ta noc. Nie mogę się powstrzymać i startuję z nowym tworem komiksopodobnym (gwoli wyjaśnienia mój stary twór to niejaki Konsument). Właściwy „odcinek pilotażowy” będzie następnym razem.